Szczebrzeszyn pamięta o Bohaterach Zamojszczyzny 26 lipca 2020 r., [RELACJA, ZDJĘCIA]
2020-07-28
Dnia 26 lipca 2020 roku w Szczebrzeszynie miały miejsce obchody rocznicy wkroczenia do miasta oddziału majora Tadeusza Kuncewicza ps. „Podkowa”, kończące okres okupacji niemieckiej, która krwawo dotknęła mieszkańców w każdym aspekcie ich życia wyzwalając poświęcenie i odwagę lokalnej konspiracji niepodległościowej. Uroczystość obchodzona dzięki zaangażowaniu członków i sympatyków zamojskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – kierowanego przez Prezesa Zarządu ŚZŻAK, a jednocześnie Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Sławomira Zawiślaka – zgromadziła liczne rzesze mieszkańców i zaproszonych gości.
Oprócz organizatorów głównych uroczystości – Okręgu Zamojskiego ŚZŻAK i Koła Rejonowego ŚZŻAK z Prezesem Panem Andrzejem Skibą – partnerami obchodów rocznicy wyzwolenia Szczebrzeszyna byli Parafia Rzymskokatolicka pod wezwaniem Św. Mikołaja, 3. Zamojski Batalion Zmechanizowany, władze samorządowe Powiatu Zamojskiego i Gminy Szczebrzeszyn, Fundacja Szczebrzeszyn Kultur, LHS w Zamościu.
Podnosząc rangę tego wydarzenia swoją obecnością zaszczycili organizatorów kombatanci II Wojny Światowej, Stowarzyszenie Kombatantów z Horyńca Zdroju, poczty sztandarowe kół ŚZŻAK: Zamość, Stary Zamość, Łabunie, Komarów Osada oraz poczet sztandarowy Liceum Ogólnokształcącego im. Zamojskich z Zespołu Szkół im. dr Z. Klukowskiego w Szczebrzeszynie.
Goszczono także Pana Marka Łapińskiego reprezentującego Ministra Obrony Narodowej, generała Krzysztofa Szymańskiego, podporucznika Szymona Walczyka – dowódcę kompanii honorowej 3. Zamojskiego Batalionu Zmechanizowanego, majora Radosława Krawca – komendanta 32 Oddziału Gospodarczego, Panią kapitan Elżbietę Kumkowską reprezentującą Wojskową Komendę Uzupełnień w Zamościu, komisarza Policji Stanisława Niemczyckiego, kierownika Działu Penitencjarnego Zakładu Karnego w Zamościu majora Macieja Baniaka, brygadiera Tomasza Burdona reprezentującego komendanta wojewódzkiego Straży Pożarnej, druchów OSP z Wielączy i Szczebrzeszyna oraz harcerzy ZHP (Hufiec Tomaszów Lubelski) z 10. drużyny „Traperski Krąg” pod opiekę Pani Komendant Anny Rojek.
Władze samorządowe reprezentowali: Starosta Powiatu Zamojskiego Stanisław Grześko, Dyrektor Wydziału Gospodarki Mieniem Starostwa Powiatu Zamojskiego Konrad Małecki, Radna Powiatu Zamojskiego Ala Kołodziejczyk, Burmistrz Miasta i Gminy Szczebrzeszyn Henryk Matej, Zastępca Burmistrza Zbigniew Paprocha, Przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Złomańczuk, Dyrektor Domu Kultury Sławomir Kalita, burmistrzowie i wójtowie gmin ościennych.
Przedsiębiorców reprezentowali przedstawiciele Zarządu LHS w Zamościu.
W programie uroczystości znalazła się Msza Święta za ojczyznę w kościele parafialnym, ceremoniał wojskowy w wykonaniu 3. Zamojskiego Batalionu Zmechanizowanego, złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą majora Tadeusza Kuncewicza, przemarsz pod pomnik „Polski Walczącej” przy wtórze Orkiestry Dętej Miejskiego Domu Kultury w Szczebrzeszynie „Echo Kniei”, wciągnięcie flagi państwowej na maszt i odśpiewanie „Mazurka Dąbrowskiego”.
Kapitan Adam Pazyna odczytał list Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka skierowany do uczestników uroczystości. W liście podkreślono wagę pielęgnowania pamięci o działalności Armii Krajowej, upowszechniania wiedzy o wydarzeniach historycznych oraz wzmacniania patriotyzmu. Minister złożył podziękowania członkom i sympatykom ŚZŻAK Okręg Zamość za zaangażowanie w oddawanie hołdu Bohaterom Zamojszczyzny.
Prezes Fundacji Szczebrzeszyn Kultur Małgorzata Piłat odczytała list wnuka dr Zygmunta Klukowskiego, w którym autor – Andrew Klukowski – podziękował za serdeczne przyjęcie w czasie ubiegłorocznych obchodów, poinformował o uzyskaniu polskiego obywatelstwa i swojej dumie z bycia obywatelem Rzeczypospolitej, podkreślił zasługi swego dziadka i jego przywiązanie do lokalnej społeczności Szczebrzeszyna oraz wspomniał postać Tadeusza Klukowskiego, który w wieku 10 lat przewoził meldunki do żołnierzy stacjonujących w pobliskich lasach. Tadeusz został przyjęty do AK mając lat 12. Za swoją działalność został uwięziony i stracony dziesięć lat później. Miejsce jego pochówku jest nieznane do chwili obecnej. Szczególną uwagę w liście zajmuje odwaga i poświęcenie ludności oraz niezwykłe umiłowanie ojczyzny ukazane we fragmentach „Dziennika z lat okupacji 1939 – 1944”.
Pełną treść listu Andrew Klukowskiego zamieszczamy poniżej.
Szczebrzeszyn, dnia 26 lipca 2020 r.
Szanowni Państwo,
Przesyłam wyrazy uszanowania moim serdecznym przyjaciołom, jakimi są mieszkańcy Szczebrzeszyna. Jestem zasmucony, że ja i moja rodzina nie możemy być tu dzisiaj, aby uczestniczyć w uczczeniu pamięci bohaterów polskiego podziemia i Doktora Zygmunta Klukowskiego witającego wkraczający do Szczebrzeszyna oddział Podkowy.
Zaplanowałem ponowną podróż do Polski, tak jak w poprzednich dwóch latach. Jednak na przeszkodzie stanęła epidemia dotykająca cały świat.
Chciałbym podziękować organizatorom dzisiejszej uroczystości i wszystkim obecnym, a w szczególności Posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej – Panu Sławomirowi Zawiślakowi i Panu Andrzejowi Skibie – reprezentującym Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej oraz Pani Małgorzacie Piłat – prezes Fundacji Szczebrzeszyn Kultur, a także regionaliście – Panu Dariuszowi Górnemu.
Chcę podzielić się z Państwem dobrą wiadomością. W 2019 roku otrzymałem potwierdzenie polskiego obywatelstwa. Jestem z tego powodu szczęśliwy, ponieważ przez całe życie czułem się Polakiem. Zawsze byłem i jestem dumny z bycia Polakiem, podobnie jak wszyscy członkowie mojej rodziny, którzy ubiegają się o uznanie obywatelstwa Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
W minionym roku szkolnym uczyłem historii na uczelni. Bohaterami jednego z moich wykładów byliście Państwo Wy – mieszkańcy tego uroczego miasteczka. Wspomniane zajęcia z amerykańskimi studentami oparłem na cytatach z dzieł Doktora Klukowskiego ukazujących odwagę i poświecenie tutejszej ludności oraz niezwykłe umiłowanie ojczyzny. Oto one:
„ Dziennik z lat okupacji 1939-1944” – 30 września, 1939 r.
Fragment ten opisuje ciężką pracę i poświęcenie – nie tylko personelu szpitala, lecz także ludności cywilnej i harcerek.
„Dziś o szóstej rano zupełnie niespodziewanie przywieziono do szpitala na kilkunastu furmankach rannych wprost z pobojowiska […]Przed szpitalem w jednej chwili zebrał się olbrzymi tłum. Wszyscy mężczyźni rzucili się do noszenia rannych. […]Rozpoczęliśmy intensywną, wytężoną pracę, która trwała cały dzień. Zabrakło mi bielizny. Dałem znać na miasto. Po krótkim czasie ludzie nawet całkiem biedni zaczęli mi znosić koszule, kalesony, prześcieradła.
Kobiety z miasta w zadziwiająco krótkim czasie przyniosły w dzbanach gorącą herbatę i kawę, a po południu całe dwa wiadra rosołu z kur. Harcerki pod kierownictwem nauczycielki, pani Zofii Jaworskiej, zajęły się uporządkowaniem sal i korytarzy. Panienki z PCK objęły dyżury w salach przy rannych tak w dzień, jak i w nocy. […] Słowem – z przyjemnością mogę stwierdzić, ze całe miejscowe społeczeństwo przyszło szpitalowi w tej ciężkiej potrzebie z bardzo wydatną pomocą. Byłem dumny, że udało się wyposażyć każdego rannego we własne łózko.”
Kolejny fragment pokazuje sposoby używane przez Doktora Klukowskiego, aby powstrzymać Niemców od zajęcia części szpitala. Karmił on okupanta opowieściami o nieistniejącej epidemii tyfusu używając wszelkich metod obrony ukochanego miasteczka.
„Dziennik z lat okupacji 1939 – 1944” – 24 września, 1939 r.
„Żołnierze niemieccy wciąż kręcą się koło szpitala. Wyprowadzili nam dzisiaj z chlewa świnkę, ale służba i siostry podnieśli taki krzyk, że ją puścili. […] Kilka razy zaglądali do kuchni, wreszcie po południu przyszli smażyć kaczki i gęsi. […] Straszymy ich tylko ty, że mamy w szpitalu zakaźnie chorych.”
Doktor Klukowski opowiada historię swojego syna – Tadeusza, który rozpoczął pracę w konspiracji w wieku 10 lat. Przewoził, bowiem, na swoim rowerku meldunki dla żołnierzy w lesie. Gdy miał 12 lat, w obecności ojca, Tadeusz złożył przysięgę i został członkiem Armii Krajowej. W czasie dominacji sowieckiej w Polsce kontynuował działalność konspiracyjną, co skończyło się jego egzekucją. Trwają prace poszukiwawcze szczątków Tadeusza. Gdy to się stanie, spocznie on obok przybranych rodziców w grobie na cmentarzu w Szczebrzeszynie.
„Dziennik z lat okupacji 1939 – 1944” 1 maja, 1942 r.
„Wczoraj, podobnie jak w zeszłym roku, uciekł z domu mój jedenastoletni Tadzio. Dziś wieczorem wrócił. Mieliśmy dużo niepokoju, szukaliśmy go wszędzie. Poszedł do lasu „do partii”. Kogoś tam rzeczywiście spotkał. Potem udał się do Kosobud, tam zobaczył go znajomy urzędnik nadleśnictwa Ordynacji Zamojskiej, zaopiekował się nim i namówił, żeby wrócił do domu.”
Ostatni fragment pokazuje prawdziwy patriotyzm i odwagę Doktora Klukowskiego, zmartwionego o losy „Dziennika”. Pomyśleć tylko, że znajdował czas w nawale pracy zawodowej na zapisanie setek stron wspomnień będąc jednocześnie dyrektorem szpitala, chirurgiem, skarbnikiem AK, nauczycielem. Niektóre z zapisków obciążały Niemców do tego stopnia, że został on wezwany do złożenia zeznań w procesie norymberskim w 1947 roku. Zawsze zastanawiałam się jak wiele dziadek dokonał. Gdy byłem mały, ojciec – Jerzy – opowiadał mi o miłości i poświęceniu Doktora Klukowskiego dla mieszkańców Zamojszczyzny, a szczególnie Szczebrzeszyna.
„Dziennik z lat okupacji 1939 – 1944” 1 września, 1942 r.
„Dzisiaj mijają trzy lata od początku wojny. Ostatni rok był cięższy od poprzednich. Terror wzmaga się coraz bardziej i mimo woli człowiek zastanawia się, czy wytrzyma do końca wojny.
Piszę teraz te notatki i sam nie wiem, po co właściwie to robię. Przecież, jeżeli trzeba będzie opuścić Szczebrzeszyn, nie zabiorę ich ze sobą, zostawić na przechowanie też nie będę miał u kogo. A więc zniszczyć? Bez mała osiemset stronic rękopisu obejmującego tylko jeden okres – od początku wojny do chwili bieżącej.
A moja olbrzymia praca o Zamojszczyźnie w latach 1918 – 39! Już całkowicie gotowa do druku.552 strony maszynopisu! I tyle innych mniejszych prac i tek z materiałami rękopiśmiennymi i notatkami. O tym nie mogę spokojnie myśleć.”
Patrzę na te urywki i pamiętam serdeczne przyjęcie mojej skromnej osoby i członków mojej rodziny w 2019 roku – roku Doktora Zygmunta Klukowskiego. Chcę ponownie podkreślić jak bardzo żałuję, że nie jestem z Państwem dzisiaj. Moje ciepłe uczucia i myśli są z mieszkańcami Szczebrzeszyna zawsze, a szczególnie dziś w rocznicę wyzwolenia. Doktor Klukowski byłby z Państwa dumny. Sięgajmy po jego wspomnienia aby zatrzymać w pamięci zbiorowej historię naszego miasta. Utrwalajmy też bieżące wydarzenia dla dobra przyszłych pokoleń. Dziękuję.
CHWAŁA BOHATEROM!!!
Andrew Klukowski
W swoim wystąpieniu Starosta Powiatu Zamojskiego Stanisław Grześko odniósł się do wydarzeń historycznych i podkreślił znaczenie obchodów dla młodych pokoleń Polaków. Natomiast Burmistrz Miasta i Gminy Szczebrzeszyn Henryk Matej przywołał wspomnienia o bohaterskich czynach oddziału majora Tadeusza Kuncewicza ps. „Podkowa”.
Prezes Zarządu ŚZŻAK Okręg Zamość Sławomir Zawiślak nawiązał do listu Andrew Klukowskiego zwracając uwagę na rolę Związku w zdobywaniu ambasadorów Polski za granicami kraju. Kontakt i współpraca z rodziną doktora Zygmunta zaowocowały m. in. otrzymaniem przez jego wnuka polskiego obywatelstwa. O takie obywatelstwo stara się cała rodzina Klukowskich, więc mamy nadzieję, że ich zaangażowanie w sprawy patriotyczne i współdziałanie na rzecz krzewienia etosu Armii Krajowej przyczynią się do nadania im przez Pana Prezydenta tego statusu. Prezes poinformował zebranych o bieżącej działalności i planach wydawniczych oraz podziękował współorganizatorom i partnerom uroczystości. Wspomniał w swoim przemówieniu, że organizowane już od 6 lat obchody to wyraz hołdu bohaterskim czynom przodków, którzy w Powstaniu Zamojskim tak bardzo zasłużyli się w obronie mieszkańców Zamojszczyzny.
Następnie miał miejsce ceremoniał wojskowy z apelem pamięci i salwą honorową, złożenie kwiatów pod pomnikiem „Polski Walczącej” przez przybyłe delegacje i inscenizacja walk o ratusz miejski w wykonaniu grupy rekonstrukcyjno – historycznej im. pułkownika Tadeusza Zieleniewskiego z Majdanu Obleszcze oraz od lat współpracującej ze Związkiem Grupy Rekonstrukcji Historycznej WIR z Biłgoraja.
Historia nakłada na współczesne pokolenia obowiązek pamięci o bohaterach minionych wydarzeń. W Szczebrzeszynie dnia 26 lipca 2020 roku, już kolejny raz, obowiązek ten został dopełniony.
W imieniu Prezydium Zarządu oraz Członków Związku serdecznie dziękujemy tak licznie przybyłym uczestnikom uroczystości, w szczególności mieszkańcom Szczebrzeszyna za pomoc i wsparcie oraz wykazane obywatelskie i patriotyczne zaangażowanie na rzecz organizacji i uczestnictwa w tym wydarzeniu. Podziękowania kierujemy również do pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Zamościu za dobrą współpracę i wskazanie jakie powinny zostać zastosowane środki bezpieczeństwa ze względu na ogłoszony stan pandemii w Polsce.